Kochana mamusiu...
To był dzień twoich urodzin. Pamiętam tak jakby to zdarzyło się wczoraj.
Przez ostatnie dni byłaś naprawdę słaba - to pewnie operacja, na szczęście udała się lekarze dali czy jeszcze trzy miesiące życia przez ten krotki czas chciałaś nadal żyć normalnie tak jak być powinno dać przykład mi , mi i siostrze -Chorowałaś od dawna. Niosąc ci twojego ulubione śniadanie do łóżka poczułam,że dziś się coś wydarzy. W tym dniu pragnęłam być z tobą,słuchać twoich opowiadań o tacie - Gdy umarł miałam zaledwie cztery latka .To był nie szczęśliwy wypadek na budowie .Długo rozmawiałyśmy czy pamiętasz jak smiałyśmy się? jaka byłaś szczęśliwa.Chciałam żeby ta chwila trwała wiecznie, lecz ty byłaś już zmęczona.Kiedy spałaś upiekłam urodzinowe ciasto, To było jakoś koło godziny czternastej. Daria wróciła właśnie ze szkoły- odrobiłyśmy lekcje, wykonałyśmy trochę prac domowych. Więc poszłam zobaczeć co słychać u ciebie.Widok który zobaczyłam był tak straszny,że ciężko jest mi opisać jakiekolwiek uczucia.To był cios prosto w serce- byłam przerażona. Lekarze stwierdzili,że nie żyjesz od godziny dwunastej szybko uscisnełam cię ostatni raz to było nasze ostatnie pożegnanie. Przepraszam ,że nie mogłam przyjść na twój pogrzeb nie dałabym rady.. Byłaś nie tylko wzorową matką ale i najlepsza przyjaciółką.
Kochana mamusiu
Dzisiaj mija 5 lat, Ja i Daria trzymamy się dobrze,skończyłam wymarzone studia,nie dawno okazało się ,że jestem w ciąży,wiem że jesteś szczęśliwa Dziękuje za wszystko co dla mnie zrobiłaś .
bardzo kocham cię, tęsknie..
Mam szklanki w oczach.
OdpowiedzUsuń